Nawet nie drgnął.
-Felcor?-spojrzał na ptaszynę na swoim ramieniu.-Jak się masz?
Ptak poruszył się nerwowo.
Chwilę mierzyli się wzrokiem.
-Ma się dobrze, spisuje jeszcze lepiej. Ostatnio zgarnął duszyczkę jakiegoś dzieciaka. Miłe Cor, miłe.-odparł Antithei.

---

z/w idem zmywarkę załadować

lecę =3

Ok =3

Imię: Anithei-znaczy tyle co szatan. Poza tym zwą go także Asper (zimny, ostry, trudny, smutny)
Nazwisko (opcjonalnie): Brak. Nie potrzebował sam siebie nazywać.
Charakter:Zazwyczaj spokojny, z przylepionym do twarzy drwiącym uśmiechem. Całkowicie bezstronny, ludzkość mało go obchodzi. No chyba, że ma komuś namieszać. Czasami lubi się pobawić, pomordować, a potem obserwować, jak biegają panikując. Okrutny. Arogancki. Bezczelny. Małomówny. Słodki (xD)
Zainteresowania:Śmieeeeerć... =3
Czego patronem jesteś?:Śmierci, zmarłych, złoczyńców. Ogółem zła.
Moce: Zwyczajowe moce boskie + umysł, zabijanie (dowolnym rodzajem śmierci).
Partner/partnerka: Brak.
Rodzina:Brak
Towarzysz:Kruk o imieniu Felcor (zbitek słów nienawiść i serce). Zdaniem ludzi to ona przynosi śmierć, gdyż Antithei często się nią wysługuje.