Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Antithei

Strony: 1 [2] 3 4
16
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 21:04:11 »
Przesunął się nieco. Przekręcił glowę i z zadowoleniem spał dalej.

17
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 20:56:44 »
Usnął. Rzadko mu się to zdarzało.

18
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 20:23:21 »
-Tjaaa...
Zamrugał gapiąc się w niebo.


  :P
Młodsza siostra taka fajna....
Poza tym zmienił

19
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 19:53:58 »
Prychnął.
-Lata praktyki.

20
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 14:43:06 »
Uśmiechnął sie ciepło spoglądając na Nivis.

21
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 12:50:45 »
Poruszył ramionami układając się wygodniej.

22
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 12:24:22 »
-Tak chyba jest.-usmiechnał się.
Położył sie podkładając ręce pod głowę.

23
Miasto / Odp: Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 12:10:35 »
-Przydają się. Gdybym pozostał sam ludzie żyliby zbyt długo.-uśmiechnął się ciepło.
Usiadł patrząc w niebo zadumany.

24
Miasto / Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 11:43:51 »
-Będzie moim pomocnikiem. Nie ono pierwsze i nie ostatnie.
-Nic mu sie nie stanie. Będziesz żyła szczęśliwie z nim-wskazał na umierającego na łóżku- i z dzieckiem. Przyjdę po nie za kilkanaście lat. Zgadzasz się?-swoje słowa kierował do kobiety.
Płakała. Po chwili bez słowa skinęła głową. Opuścił ja ze ściany. Spadła na podłogę.
Antithei wziął nóż i rozciął swój nadgarstek. Wziął trochę  krwi na palce i położył je na powiekach dziecka. Krew wchłonęła się. Gdy dziecko otworzyło oczy, ze zwykłych niebieskich kolor zmienił się na złoty.
-To tyle.-mruknął.
Mężczyzna przekręcił sie i usiadł na łóżku zdumiony.
-Daję mu kilkadziesiąt lat życia. Ciesz się nimi.-rzucił.
Zabrał stamtąd siebie i Nivis zostawiając rozpaczającą kobietę.
Pojawili się na dachu budynku.

Taaa... Felcor, też jest takim odmieńcem. Tyle, że historia o niej jest trochę inna.

25
Miasto / Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 23, 2014, 11:05:53 »
Odsunął sie od ciała.
-Tak, idziemy. Jest jeszcze pewien mężczyzna.
Zniknęli w kłębie dymu.

Pojawili się w jakimś dziwnie umeblowanym pokoju. Na wielkim łóżku leżał blady mężczyzna. Był nieprzytomny. Antithei poruszył ramionami mając nadzieję na szybką robotę. Podszedł do łoża, gdy rozległ się krzyk i drobna postać wybiegła z pokoju obok. Bóg Zła machnął dłonią i kobieta była siłą jego woli przyciśnięta do ściany.
-Nie krzycz, bo tego nie lubię-warknął.
-Nie zabieraj go! Nie rób tego, błagam-łzy powoli spływały po wykrzywionej cierpieniem twarzy.
Antithei chwile wpatrywał sie w nią.
-W takim razie, co mi dasz w zamian, za jego życie?-spytał siadając na parapecie okna.
-C... Co?
-Tak, co możesz mi dać, śmiertelniczko. Widzisz, życie to w połowie bajka. Istnieje Zło i Dobro. Ja reprezentuje to pierwsze. A dlaczego tylkow  połowie bajka? Bo Złu zdarza się wygrywać. Ja nic nie robię za darmo. Ale ty masz coś, co mógłbym wziąć.
-Cco masz na myśli? Moje życie?-głos jej drżał.
-Nie, głupia! Twoje życie nie jest mi potrzebne. Tu obok... Jest dziecko. Wasze, nieprawdaż?
Bóg ruszył w kierunku zasłoniętej kołyski.
Odsłonil ją i jego oczom ukazało się dziecko, które wpatrywało się w niego wcale nie przerażone.
-Nie!-krzyk kobiety.
-Zamilcz, bo osobiście skręcę ci kark.

26
Miasto / Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 22, 2014, 17:45:48 »
Dziecko skinęło głową.
-Tam na dole jest taki mały piesek. On... On też zniknie niedługo. Tak mi powiedzieli. Nie pozwolili mi trzymać go tutaj. Mógłbyś go tu przyprowadzić?
-Tylko tyle? Wiesz, że mógłbym dać ci o wiele więcej.
-Wiem... Ale nie mógłbys go ocalic?
Antithei powoli pokręcił głową.
-To nie leży w mojej mocy. Poza tym sądzę, że ów piesek wolałby umrzeć, gdyby ciebie nie było.
Blady uśmiech zalśnił na twarzy chłopca.
Antithei wstał i wychylił się przez okno. Wylewitował przez okno do środka mała, starą, schorowaną psinę. Zwierzę położone na łóżku obok swojego małego pana z trudem otworzyło oczy i zamerdało ogonem. Wtuliło sie w bok swojego właściciela.
To było tym czego oboje potrzebowali.
-Rozumiesz, prawda? Też kogoś masz?-gdy Bóg Zła odwrócił się na chwilę słowa chłopca sprawiły, że znów spoczęło na nim szkarłatne spojrzenie.
-Rozumiem.
-Jak ma na imię?
-Felcor. Jest wszystkim co mi pozostało. Chcesz juz odejść? Obiecuję, że to nie będzie bolało.
-A co z nim?-chłopiec wskazał na pieska.
-Jego też nie. I oczywiście pójdzie z tobą.
-W takim razie, zgoda.
Antithei pochylił się nad dzieckiem. Wyciągnął dłoń kładąc ją na twarzy chłopca i przymknął oczy. Gdy je otworzył serce malca przestało pracować. Tak jak serce jego pupila.

27
Miasto / Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 22, 2014, 13:40:13 »
Zabrał ich oboje z tamtej uliczki.
Pojawili sie dopiero w małym, obskurnym pokoiku. Można by sądzić, że nikogo tam nie ma gdyby nie maleńka postac na  łóżku. Antithei powoli zbliżył się do niej.
-Nie będą cię widzieć-mruknął do Nivis.
Postać ciężko podniosła się na poduszkach. Był to mały chłopczyk, może sześcioletni.
-To ty?-dziecięcy głosik brzmiał dziwnie słabo.
-To ja.-Antithei usiadł na łóżku.
-Słyszałem o tobie. Przychodzisz do tych, którzy później znikają. Babcia mówiła mi, że czasami spełniasz życzenia. Mówiła, że jestes dobry. To ona mi o tobie opowiedziała.
Bóg Zła uśmiechnął sie smutno.
-Twoja babcia wiele wie. Ale nie ma do końca racji. Ja nie jestem dobry. Ale reszta to prawda. Masz jakieś życzenie?

28
Miasto / Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 21, 2014, 13:54:19 »
Cofnął się zmieniając strukturę swego ciała z cielesnej na duchową. Nikt tego nie zauważył. Zmarszczył brwi gdy Felcor na chwilę przejęła jego zmysły by zobaczyć, co takiego się stało.
-Chcesz zobaczyć moja pracę?-spytał po odzyskaniu władzy nad sobą.-Odwiedzam tych umierających którzy są sami.
Po tych słowach popatrzył bystro na Nivis.

29
Miasto / Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 20, 2014, 23:40:22 »
-Jak tak robię, wyglądam nie lepiej niż płyta nagrobna-wyszczerzył się radośnie.

30
Miasto / Odp: Bloki
« dnia: Grudzień 20, 2014, 22:57:08 »
Tym razem nie odpowiedział uśmiechem. Jego twarz stawała się coraz bardziej ponura, przygnieciona jakby wewnętrznym ciężarem, upiorna, choć tak naprawdę się nie zmieniała.

Strony: 1 [2] 3 4
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
curse-of-tiger playyourstories demigods-are-everywhere avallonandaballava klubbeardedcollie