Bogowie
Miasto Ludzi => Miasto => Wątek zaczęty przez: Nivis w Grudzień 23, 2014, 11:47:12
-
Zwykłe dachy nowoczesnego miasta. Na niektórych, o dziwo, można znaleźć ciszę i spokój.
(http://fc07.deviantart.net/fs70/i/2014/164/9/a/city_roofs_by_llamllam-d7m907i.jpg)
-
-Przydają się. Gdybym pozostał sam ludzie żyliby zbyt długo.-uśmiechnął się ciepło.
Usiadł patrząc w niebo zadumany.
-
Uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego.
-Mam wrażenie, że niebo tutaj jest ładniejsze niż u nas...
-
-Tak chyba jest.-usmiechnał się.
Położył sie podkładając ręce pod głowę.
-
Westchnęłam i popatrzyłam na niego. Po chwili pod nami wyrósł piękny, miękki mech.
-
Poruszył ramionami układając się wygodniej.
-
Osunęłam się bezwiednie na mech, momentalnie zasypiając.
-
Uśmiechnął sie ciepło spoglądając na Nivis.
-
Otworzyłam delikatnie jedno oko, uśmiechając się równie ciepło, co on.
-Ładnie ci tak.
-
Prychnął.
-Lata praktyki.
-
Odparłam tym samym, czyli również prychnięciem.
-Faktycznie, w twojej pracy wygląd jest nawet ważny... - powiedziałam, jakby znając jego myśli.
_____________
Bugagah, czytałam zanim zmieniłeś :3
-
-Tjaaa...
Zamrugał gapiąc się w niebo.
:P
Młodsza siostra taka fajna....
Poza tym zmieniłaś
-
Zaśmiałam się, przewracając się na plecy.
____________
Nya :3
-
Usnął. Rzadko mu się to zdarzało.
-
Popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam. Zdjęłam okulary, zniknęłam je i wygodnie się ułożyłam na boku, patrząc na niego.
-
Przesunął się nieco. Przekręcił glowę i z zadowoleniem spał dalej.
-
Po chwili zamknęłam oczy i powoli również zasnęłam.
-
Przychodzi staruszek i: zwijać mi się z tego dachu!
-
____________
Jeśli chcesz... xD
I jeszcze takie: skąd tu, kurna, ten mech!?
-
_________________
Jestę szpiegię :3
xD
-
Szpiegałkę!
-
_________________
BUHAHAHAHAHA
xD
-
_____________
Wbijaj do nas, jeśli chcesz ^^
-
Taaaaa!
-
Weszłam z kotką w rękach.
________
xD
-
Obudził się i usiadł.
-
Rozejrzałam się mrużąc oczy.
-
Również się obudziłam. Podniosłam się do siadu i ziewnęłam, a na nosie pojawiły się moje okulary. Poprawiłam je i spojrzałam na przybysza.
-Witaj Nela. Zapowiada się słonecznie czy raczej deszczowo? Powinniśmy zejść z dachu? - spytałam z uśmiechem. Przespałam się, to mam dobry humor. W sumie, nie musiałam jej pytać. Ale jak już tu jest....
__________________
Chyba walnę oddzielny wątek .____.
-
Spojrzałam w niebo.
- Słońce. - odparłam krótko. Crystal wskoczyła na moje ramię.
-
-To dobrze! - uśmiechnęłam się jeszcze milej i opadłam na mięciutki mech.
-Przyłączysz się do nas? - zaproponowałam, a mech po chwili jeszcze bardziej się rozrósł.
-
Zamrugałam i usiadłam obok Nivis.
-
Przewróciłam się na brzuch, po czym spojrzałam na Nelę.
-A jak u ciebie z robotą? Nie nudzi ci się? - spytałam. Same pytania zadaję... No nic, ale jak Antithei'a wypytywałam, to tę kruszynkę też trzeba!
-
- Rzadko mi się nudzi.
-
-To dobrze. - zaśmiałam się, a po chwili zmieniłam się w małą, kusząca myszkę. Chciałam zobaczyć, czy jej kot zechce mnie gonić. Ja się nudziłam...
-
Crystal z zainteresowaniem zaczęła obserwować myszkę. Jej oczy zalśniły.
-
Obserwował Nivis i Nelę. Chwile później w obłoku gryzącego dymu pojawiła się Felcor i przysiadła na ramieniu Antithei'a. Spojrzała na mysz-Nivis i zaskrzeczała cicho.
-
Zapiszczałam cicho i zaczęłam biec przed siebie.
-
Crystal nie wytrzymała i zaczęła gonić myszkę.
-
Popiskiwałam co chwilę, skrzętnie uciekając spod łap kotki. W pewnym momencie, jakby że mnie, wybiegła druga myszka i zaczęła biec w innym kierunku.
-
Antithei wyciągnął dłoń i delikatnie dotknął piór ptaka na swoim ramieniu.
-
Crystal zatrzymała się i potrząsnęła głową jakby nie wierząc własnym oczom i nieufnie spoglądając na drugą myszkę. Po chwili próbowała gonić obie naraz.
Spojrzałam tylko na kotkę.
-
Zaraz jeszcze wyskoczyła trzecia i czwarta myszka, skrzętnie biegając wkoło i często wbiegając tuż pod łapki kota.
-
Crystal miauknęła przeraźliwie i nadal próbowała łapać myszki, tym razem agresywniej.
-
Zaśmiałam się cichutko, po czym, znowu, wszystkie myszki magicznie się rozmnożyły, a połowa z nich "zaatakowała" Antithei'a.
-
Prychnął spoglądając na myszy. Złapał jedną z myszy im uniósł ją za ogon pokazując siedzącej na jego ramieniu towarzyszce.
-Lubisz gryzonie, Fel?
-
Zaraz po tym, jak jedna z myszek została podniesiona, zaczęły się z niej wysypywać kolejne, niczym z wodospadu.
-
Felcor zakrakała strosząc pióra. Antithei uśmiechnął sie przy tym i puścił mysz.
-Tak myślałem. Ja też nie.-odparł ignorując falę gryzoni.
-
Myszy otaczające chłopaka powoli zwiększyły rozmiar, zamieniając się w szczury, a potem w króliki i koty. Wszystkie rzuciły się na Antithei'a, liżąc go i głośno mrucząc.
-
Felcor wydała z siebie dźwięk podejrzanie podobny do chichotu. O ile kruk może chichotać. Wzleciała w górę.
Antithei posłał jej mordercze spojrzenie opędzając się od zwierząt.
-
Crystal poddała się i usiadła miaucząc przeraźliwie.
-
Koty wciąż znęcały się nad chłopakiem, zaś myszki podbiegły do kotki i utworzyły wokół niej krąg. Po chwili krąg zmienił się w węża, a pozostałe myszki (tak, jest ich bardzo duuużo) zaczęły dosłownie obłazić kotkę.
-
Syknął. Na jego głowie pojawiły się kocie spiczaste uszy.
Tag, Antithei lubi być kotełem.
-
Koty odpowiedziały mu miauczeniem.
-
Crystal nastroszyła się, a potem wskoczyła mi na ramię.
-
Odsunął się trochę niezadowolony.
-
Koty, myszy i wąż nabrały właściwości chmury, a po chwili zlały się w jedną całość, tworząc chmurzaste ciało mojej postaci - różowowłosej dziewczyny w okularach. Zaczęłam się śmiać, kiedy proces zastygania ciała jeszcze trwał.
-Ale macie miny!
-
Zmarszczył nos.
-Bardzo zabawne.
Uszy zniknęły.
-
Przestałam się śmiać, a na mojej twarzy zagościła grobowa mina.
-
Uśmiechnęłam się lekko.
-
Felcor wylądowała na jego ramieniu. Zaczął gładzić pióra towarzyszki zadumany.