Miasto Bogów > Jeziora
Stromy brzeg
Nivis:
Nivis:
Znikąd pojawiłam się nad jeziorem, siedząc w powietrzu po turecku. Wzięłam głębszy oddech i rozejrzałam się, by po chwili z wyjątkowym spokojem wstać i zbliżyć bose stopy do tafli wody, która dała przyjemne uczucie ciepła. Uśmiechnęłam się sama do siebie i spojrzałam w zachmurzone, ale jasne niebo. Zaczęłam układać ciekawsze wzorki z chmur. Między innymi króliczki i zjadające je wilki.
Antithei:
Wszedł. Wysokie buty wybijały głuchy rytm, bo wcale nie próbował poruszać się bezszelestnie. Podniósł szkarłatne oczy i ze spokojem spojrzał na osobę na jeziorze. Na jego ramieniu z cichym pyknięciem zmaterializowała się Felcor.
Antithei:
z/w idem zmywarkę załadować
Nivis:
Usłyszałam kogoś, więc automatycznie spojrzałam w tamtym kierunku, zaprzestając zabawy chmurami.
-Witaj. - powiedziałam tak, że wokół mnie nie rozległ się żaden dźwięk. Jednak Antithei mógł mnie usłyszeć. Po chwili znów spojrzałam w niebo i ruchem ręki przysłoniłam obraz króliczków, doprowadzając niebo do poprzedniego stanu.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej